Jako artysta na absolutnym
szczycie, jako człowiek na dnie. Postrzegany jako charyzmatyczny poeta zdolny
porwać za sobą tłumy, w rzeczywistości - nieradzący sobie z problemami życiowy
rozbitek. Nieustanna walka z chorobą, toksyczną miłością i ciężarem popularności
doprowadziła go na skraj przepaści. Oto Ian Curtis i jego legenda.
W maju 1980 roku zespół Joy Division
należał do najbardziej rozchwytywanych na muzycznej scenie Wielkiej Brytanii. Ich
mroczna odmiana nowej fali, z depresyjnymi, poetyckimi tekstami podbiła serca fanów
rocka. Po wielkim sukcesie debiutanckiego albumu Unknown Pleasures grupa szykowała się do wydania drugiej płyty z
jeszcze bardziej intrygującym materiałem, była także o krok od podboju Stanów
Zjednoczonych – przygotowywała się właśnie do swojego pierwszego amerykańskiego
tournee. Niestety, plany te pokrzyżowała tragiczna wiadomość. 18 maja powiesił
się wokalista i tekściarz zespołu, Ian Curtis. Dla najbliższego otoczenia, jak
i dla rzesz wielbicieli jego śmierć była szokiem. Jedyną osobą, której nie
zaskoczyła, była jego żona, Deborah. Była świadoma, że przez całe swoje życie Curtis
przygotowywał się do takiej właśnie śmierci. Żył, aby umrzeć.
Rock’n’rollowy
samobójca
źródło:www.indielogia.com |
Ian Kevin Curtis przyszedł na świat 15
lipca 1956 w Manchesterze. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie
literaturą i historią, jako dziecko był zdolnym uczniem. Jako nastolatek wraz z
przyjaciółmi ze szkoły założył pierwszy zespół muzyczny, w którym był basistą.
Pod koniec lat 60. przeniósł się z rodzicami do prowincjonalnego Macclesfield,
gdzie został uczniem King’s School. Wtedy zaczął okazywać postawę buntownika –
zrywał się z lekcji, sprzeciwiał się rygorom dotyczącym rozkładu zajęć, ale
mimo to zdobywał bardzo dobre oceny. Nie planował jednak dalszej edukacji. Od
zawsze miał określony cel życiowy: zostać gwiazdą rocka. Nic nie liczyło się
poza muzyką idoli – The Velvet Underground, MC5, Roxy Music, a przede wszystkim
Davida Bowiego. Ukochanymi utworami tego artysty były Rock’N’Roll Suicide i cover Jacquesa Brela My Death. Fascynował go mit przedwczesnej śmierci gwiazd rocka i
samobójstwa. Na kartach biografii Curtisa Joy
Division i Ian Curtis. Przejmujący z oddali jego żona Deborah wyjawiła, że
już jako nastolatek prawdopodobnie próbował odebrać sobie życie przez
przedawkowanie leku psychotropowego, largactilu.
Byle
do pierwszego
Swoją przyszłą żonę, Deborah poznał, gdy
była dziewczyną jego przyjaciela Tony’ego. Zafascynowała ją teatralność
zachowania Iana, ekscentryczne stroje i nieprzystępna postawa - już wtedy
zachowywał się jak gwiazda rocka. Kochał kupować ubrania, chciał być
dostrzegany, w centrum uwagi. Debbie porzuciła Tony’ego i zaczęła spotykać się
z Curtisem, mając świadomość, że – jak pisała w swojej książce – „była
dodatkiem do niego”. Ian wywierał na swoją narzeczoną wielki wpływ i cechowała
go chorobliwa zazdrość. Zabraniał Debbie się malować, ubierać wyzywająco i
żądał, by do minimum ograniczała kontakty z przyjaciółmi, zwłaszcza
mężczyznami. Mimo tego Ian i Deborah byli kochającą się parą. W 1974 roku
zaręczyli się (Ian sprzedał gitarę, by kupić ukochanej pierścionek), a rok
później pobrali się. Zamieszkali w Oldham, a następnie przenieśli się do
Macclesfield.
Ślub Iana i Deborah był odważną decyzją,
ponieważ mieli wówczas dopiero po osiemnaście lat i byli w bardzo niestabilnej
sytuacji finansowej. Kilka lat wcześniej Ian rzucił naukę. Zatrudnił się w
sklepie płytowym, prowadził uliczny stragan z płytami, jakiś czas pracował w
Ministerstwie Obrony, ostatecznie wylądował w urzędzie pośrednictwa pracy w
Manchesterze, gdzie zajmował się zatrudnieniem niepełnosprawnych.
Oddziały
rozkoszy
źródło: guardian.co.uk |
Nudna praca i życie „do pierwszego”
wywoływały u Iana frustrację. Nadal jednak wierzył, że osiągnie życiowy sukces
jako muzyk. W manchesterskich klubach poznał gitarzystę Bernarda Sumnera i
basistę Petera Hooka, z którymi założył zespół, który miał przeobrazić się
niebawem w Joy Division. Grupę, która początkowo nazywała się Warsaw (na cześć
Davida Bowiego i jego utworu Warszawa)
uzupełnił perkusista Steve Brotherdale, szybko zastąpiony Stephenem Morrisem.
Pierwszy koncert punkrockowej wówczas
grupy, jeszcze bez Morrisa, odbył się 29 maja 1977 roku. Zespół występował w
modnych manchesterskich klubach i stopniowo zdobywał popularność w punkowym
środowisku, na którym ogromne wrażenie robiła charyzma będącego wokalistą i
autorem tekstów Curtisa, który szokował widzów niekonwencjonalnym zachowaniem –
potrafił rzucać w publiczność deskami ze sceny i butelkami. Aby nie być mylona
z zespołem Warsaw, grupa zmieniła nazwę na Joy Division. Zainspirowała ją
książka Yehiela De-Nura Dom lalek, opisująca
losy więźniarek hitlerowskich obozów koncentracyjnych zmuszanych do usług
seksualnych – wojskowe burdele nazywane były „oddziałami rozkoszy”. Zrodziło to
pytania o rzekome nazistowskie sympatie grupy. Podsycała je okładka pierwszego
minialbumu Joy Division, An Ideal For
Living, na którym znalazł się rysunek członka Hitlerjugend. Zespół
konsekwentnie zaprzeczał, choć prawdą było, że do wielkich pasji Curtisa
należała historia III Rzeszy.
He’s
lost control
Joy Division konsekwentnie pięli się w górę
– trafili pod skrzydła modnej wytwórni Tony’ego Wilsona Faktory, wystąpili w
kultowym programie What’s On
telewizji Granada, a Ian pojawił się na okładce muzycznego pisma „New Musical
Express”, które od samego początku, w osobie dziennikarza Paula Morleya,
wspierało zespół z Manchesteru. Pasmo sukcesów przyćmiło jednak zdarzenie,
które miało miejsce 27 grudnia 1978, podczas powrotu zespołu z koncertu w
Londynie. Wokalista w zespołowym samochodzie miał atak epilepsji. Od tej pory
ataki zaczęły się powtarzać i nasilać, miewał trzy, cztery razy tygodniowo.
Konieczna była kuracja lekami, które jeszcze bardziej pogorszyły samopoczucie Iana.
Był przerażony, że przestał kontrolować swoje ciało. Kiedy na świat przyszła
córka Curtisów, Natalie, bał się wziąć dziecko na ręce. Obawiał się, że w tym
właśnie momencie może nastąpić epileptyczny atak i upuści dziecko.
Wtedy właśnie zaczął oddalać się od żony. Nie
był w stanie pełnić roli głowy rodziny, bo wiedział, że Deborah musi się nim
opiekować jak dzieckiem. Mimo że zespół wyrabiał sobie na scenie solidną markę,
zyski Iana nadal były mizerne i głównym żywicielem rodziny była pracująca w firmie
farmaceutycznej żona. Wyrazem zerwania więzi była decyzja o zakazie wstępu na
koncerty zespołu dla Debbie.
Taniec
marionetki
źródło: baldpunk.com |
Depresja Iana znajdowała wyraz w tekstach
piosenek na debiutancki album Joy Division, wydanym w czerwcu 1979 Unknown Pleasures. Utwory poruszają
temat śmierci, samotności, zła tkwiącego w człowieku. Jedna z piosenek, She’s Lost Control zainspirowana została
przez dziewczynę, która przychodziła do pośredniaka, w którym pracował Ian.
Podczas jednej z wizyt był świadkiem jej epileptycznego ataku. Słowa utworu, w
którym powtarza się wers ona straciła
znów kontrolę był tak naprawdę zapisem doświadczeń samego Curtisa. Smutek i
beznadzieja emanujące z tekstów odbierano jednak tylko jako część mrocznego
wizerunku grupy. W prasie dominowały entuzjastyczne recenzje zarówno płyty, jak
i koncertów, podczas których wokalista prezentował szokujący „taniec
marionetki”, przypominający ruchy epileptyka. Jego mroczna osobowość i
sceniczna charyzma sprawiła, że pozostali członkowie grupy zostali przez fanów
i media zepchnięci w cień – zapanował swoisty kult Iana Curtisa. Aby okazać
lojalność wobec kolegów grupy, przestał udzielać wywiadów.
Zdrada
16 października 1979 Joy Division
koncertowali w Belgii. Na backstage’u Ian poznał młodą belgijską dziennikarkę,
Annik Honoré. Atrakcyjna dziewczyna wyparła z jego serca Deborah – w
przeciwieństwie do żony wokalisty, miała przyzwolenie na przebywanie z zespołem
podczas tournee. Curtis całkowicie stracił zainteresowanie rodziną, która
zaczęła znajdować się w krytycznej sytuacji finansowej. Zaczął znikać z domu na
schadzki z Annik, a koledzy z zespołu lojalnie ukrywali przed Deborah skoki w
bok męża. Ostatecznie domyśliła się romansu Iana, który przysiągł, że zerwie
stosunki z Belgijką. Tak się jednak nie stało – Ian nie potrafił wybrać
pomiędzy dwoma kobietami. Fatalna kondycja psychiczna i fizyczna
(nieustające ataki epilepsji) wokalisty miała wpływ na koncerty zespołu –
zdarzało się, że nie był w stanie śpiewać, co doprowadzało publiczność do furii na pierwszym
tournee w USA.
Nagrobek
7 kwietnia 1980 Ian Curtis przedawkował
luminal. Lekarzom udało się go uratować, ale był to sygnał, że jest w
krytycznej sytuacji. Udał się na terapię psychiatryczną, która nie przyniosła
rezultatów. Debbie rozpoczęła więc starania o rozwód.18 kwietnia poprosił żonę
o spotkanie, które miało być ostateczną próbą pojednania. Zakończyło się jednak
kłótnią, Ian zażądał, by żona zostawiła go samego. Napisał list pożegnalny i
przy dźwiękach płyty Iggy’ego Popa The
Idiot powiesił się na sznurze do bielizny.
Śmierć Iana oznaczała koniec Joy Division, pozostali
członkowie grupy postanowili kontynuować działalność pod szyldem New Order. Testamentem
grupy był wydany już po śmierci Iana, w czerwcu 1980 roku album Closer, z jeszcze bardziej ponurymi i
depresyjnymi tekstami. Prawdziwą ironią losu był fakt, że okładkę – wybraną
przez cały zespół – ozdobiła fotografia nagrobka. Jak zwykle bywa w takich
przypadkach, płyta doświadczonego tragedią zespołu cieszyła się wielkim
zainteresowaniem, podobnie jak singiel Love
Will Tear Us Apart. Największy przebój Joy Division doskonale
odzwierciedlał tragedię życia Iana Curtisa – opowiadał o związku, w którym rutyna
zabiła miłość.
Maciek
www.worldinmotion.net |
(opracowano na podstawie książki D. Curtis Joy Division i Ian Curtis. Przejmujący z oddali)
Naprawdę dobry artykuł!
OdpowiedzUsuń18 mają, nie kwietnia
OdpowiedzUsuń18 mają, nie kwietnia
OdpowiedzUsuń